Za stroną Fundacji Grupa Proelio - https://proelio.pl/

 

[AKTUALIZACJA]

Władze województwa Dolnośląskiego odwołały ze stanowiska Dyrektor Szpitala im. A.Falkiewicza we Wrocławiu Agnieszkę Chrobak. Jej winą miało być to, że nie zgodziła się na zabicie w szpitalu dziecka na podstawie zaświadczenia od psychiatry.
Dziękujemy za Państwa spektakularny odzew i złożone podpisy pod petycją w jej obronie. 7 października rano dostarczyliśmy petycję z podpisami na ręce marszałka województwa Pawła Gancarza.
Niestety tego samego dnia wieczorem jego zastępca Jarosław Rabczenko poinformował, że Pani Dyrektor uchwałą zarządu województwa została odwołana ze stanowiska.

Zamierzamy przekazać podpisy oraz słowa wsparcia w tej trudnej sytuacji także na ręce Pani Agnieszki. Dlatego apel dalej można podpisać. Zachęcamy też do poznania szerszego tła tej skandalicznej decyzji (poprzedziło ją wiele miesięcy nagonki medialnej), które przedstawiliśmy w poniższym opisie petycji.
 

- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

Jak zapowiada jeden z członków zarządu województwa dolnośląskiego, w najbliższych dniach zwolniona z pracy ma zostać Dyrektor wrocławskiego szpitala na Brochowie dr Agnieszka Chrobak.  Zarzutem wobec niej ma być to, że  sprowadziła do szpitalnej kaplicy relikwie błogosławionej rodziny Ulmów oraz że w szpitalu nie zabijano nienarodzonych dzieci. Zapowiedź zwolnienia z pracy jest efektem medialnej nagonki, której dr Chrobak doświadcza od początku marca.

"Gazeta Wyborcza" a w ślad za nią inne proaborcyjne media opublikowały na wiosnę całą serię atakujących ją artykułów. Krytycy posunęli się także do szyderstw i donosu do NFZ. Media kompletnie pomijały, że pod kierownictwem dr Chrobak szpital się rozwija i podnosi standardy opieki okołoporodowej.

Gdy wydawało się już, że Pani Dyrektor udało się obronić, "Gazeta Wyborcza" wyprowadziła w ostatnich dniach kolejny atak - donosząc, że dr Chrobak sprzeciwiła się zabiciu dziecku na podstawie zaświadczenia od psychiatry. Ze względu na to, że w międzyczasie zmieniły się władze Urzędu Marszałkowskiego, któremu podlega szpital, tym razem atak może się okazać skuteczny. Jednak nie poddajemy się. Marszałkiem Województwa Dolnośląskiego jest Paweł Gancarz, polityk z PSL. Jego partia deklaruje przywiązanie do wiary i wartości. Mówimy: sprawdzam. W województwie dolnośląskim działa szereg szpitali, w których bez problemu można zabić nienarodzone dziecko. Czy naprawdę nie może być jednego szpitala, w którym będzie się szanować życie nienarodzonych dzieci i w którym kobiety będą mieć pewność, że ich dziecko zostanie zawsze potraktowane z należnym szacunkiem i godnością, nie będą czuć dyskomfortu wynikającego z tego, że w sali obok może być zabijane dziecko takie, jak ich własne?

Prosimy o podpisanie pilnego apelu ze wsparciem dla dr inż. Agnieszki Chrobak i jej współpracowników. Oprócz apelu do Marszałka Województwa, kierujemy też słowa wsparcia bezpośrednio do Pani Dyrektor

Niżej mogą poznać Państwo więcej szczegółów dotyczących tej bulwersującej sprawy.

 

Nagonka medialna

 Sygnał do ataku na dr inż. Agnieszkę Chrobak i szpital, którym kieruje, 18 marca dała Gazeta Wyborcza publikując artykuł: „Wrocławski szpital nie wykonuje aborcji, za to sprowadza relikwie. Dyrektorka: Bóg postawił nas na tym miejscu”. Po tej publikacji posypały się kolejne w innych mediach, jeszcze bardziej agresywne:
"Agnieszka Chrobak sprowadziła relikwie do szpitala. Będzie leczyć modlitwą (Na temat) W imię ojca i syna", "Religijna dyrektor szpitala wprowadza nowe rządy (wp.pl)", "Szpital we Wrocławiu sprowadza relikwie, w logo ma krzyż. (...) >"(Onet.pl), "Ortodoksyjna katoliczka zmienia porodówkę. Zamiast aborcji — relikwie" (Noizz.pl), "Szpital położniczy leczy pacjentki relikwiami. Do wyboru" (edziecko.pl), "Będzie wniosek o kontrolę NFZ we wrocławskim szpitalu. >" (Wyborcza.pl).
To tylko kilka przykładowych tytułów artykułów z największych mediów. Niestety, było ich znacznie więcej. Już same tytuły artykułów formułowane były w sposób, który miał wzbudzić negatywne emocje czytelników wobec szpitala i jego Dyrektorki. Treść wyglądała podobnie.
We wszystkich artykułach sprowadzenie relikwii rodziny Ulmów do szpitalnej kaplicy zostało przedstawione jakby było jakimś skandalem naruszającym rzekomą świeckość Państwa. Podobnie skandalem miało być to, że dr Chrobak publicznie przyznaje się do wiary. Cytowano i oburzano się na zdanie, które wypowiedziała: „Jesteśmy grupą osób, które Bóg postawił na tym miejscu, by przekształcić największy oddział ginekologiczno-położniczy na Dolnym Śląsku w Modelowe Centrum Zdrowia Prokreacyjnego”. Oburzano się też na to, że w szpitalu ostatnio nie wykonywano aborcji.
Krytycy posunęli się do szyderstw: z faktu, że dr inż. Chrobak jest wierząca i że do szpitala sprowadzono relikwie, wysnuli wniosek, że w szpitalu - zamiast profesjonalnie leczyć pacjentów - lekarze będą leczyć modlitwą i zabobonami. „Leczenie modlitwą, terapia wodą święconą, diagnozowanie przez okadzanie, zabiegi różańcem, a zalecenia przy wypisie: 10 zdrowasiek i co łaska (ale nie mniej niż tysiąc) na parafię tutejszą? Kobieca droga krzyżowa w polskim szpitalu. Rzygać się chce.” - atakował Strajk Kobiet.
„Cofamy się do średniowiecza. Jakbyśmy byli na planie filmu>. Na pewno trzeba powiedzieć wyraźnie: to nie jest szpital katolicki, szpital finansowany przez Kościół. Nie powinno się więc tam zalecać zdrowasiek, umartwiania się, stosować świętych tortur, ani samoumęczania się. (…) Możecie tam liczyć na to, że pani dyrektor wstawi się za was u wszystkich świętych, będzie się za was modlić, zamiast ratować wasze życie i zdrowie” – kpiły przedstawicielki wrocławskiej Nowej Lewicy na konferencji prasowej.

Medialna nagonka trwała przez całą wiosnę. "Gazeta Wyborcza" tylko w ciągu miesiąca opublikowała 5 artykułów atakujących szpital:

"Będzie wniosek o kontrolę NFZ we wrocławskim szpitalu. "Teraz oferuje relikwie, a później co? Okłady z kurzych łapek?" (19 marca);
"Niech rodzą z Bogiem" (29 marca);
"Porodówka jak katolicka sekta. "Nawiedzona dyrektorka wyrzuca inaczej myślących, a urząd sypie jej milionami" (4 kwietnia);
"Radykalna katoliczka rządzi szpitalem. "Wysłała maile, że w kaplicy jest msza za pracowników, potem jednego po drugim wyrzucała z pracy" (15 kwietnia);
Aborcja na pisowskiej porodówce we Wrocławiu? Niemożliwa. Pacjentki mają rodzić nawet martwe płody (25 kwietnia).
W efekcie tej nagonki wicewojewoda dolnośląski zapowiedział, że zwróci się do NFZ z prośbą o kontrolę.

 

Odpowiedź szpitala

 Szpital odniósł się do tej serii pomówień i opublikował oświadczenie, w którym napisał:

"W związku z kilkoma już nieprawdziwymi artykułami na łamach wrocławskiej „Gazety Wyborczej” pragniemy stanowczo zaprotestować przeciwko szkalowaniu, obrażaniu i publikowaniu kłamliwych informacji na temat Szpitala Specjalistycznego im. A. Falkiewicza we Wrocławiu.  Artykuły zawierają szereg nieprawdziwych zarzutów oraz absurdalnych oskarżeń bez jakiegokolwiek pokrycia i dowodów. Uderzają one nie tylko w dobre imię dyrekcji, ale także personelu szpitala, jak i pacjentów. To budzi nasz sprzeciw z kilku ważnych powodów.
Zarzuty stawianie przez „Gazetę Wyborczą” absolutnie nie mają potwierdzenia w rzeczywistości. Z każdym z nich możemy zmierzyć się merytorycznie. W sumie w pięciu publikacjach, które na przestrzeni zaledwie miesiąca pojawiły się we wrocławskim oddziale „Gazety Wyborczej” znaleźliśmy co najmniej kilkadziesiąt ewidentnych kłamstw, nie licząc wyrwanych z kontekstów fragmentów oraz niedopowiedzeń i błędów. Seria artykułów, w których powtarzane są szerokie fragmenty z poprzednich tekstów budzi nasze podejrzenie prowadzenia celowej kampanii wymierzonej w szpital.
Ubolewamy nad anonimowością wszystkich rozmówców, którzy formułują bardzo poważne oskarżenia, niezgodne z prawdą. Jesteśmy w stanie w każdej chwili je klarownie i precyzyjnie zdementować. Narracja prowadzona przez Gazetę jest daleka od rzetelności i profesjonalizmu. Nie da się pozbyć wrażenia, że są to artykuły pisane pod konkretną tezę ze złą wolą wobec szpitala. Dlatego nie ma naszej zgody na medialną nagonkę i niszczenie ciężkiej pracy całego zespołu i personelu szpitala, której efekty są widoczne, a które możemy każdemu zainteresowanemu (w szczególności dziennikarzom) kompleksowo przedstawić.
(...)
Pragniemy wyraźnie podkreślić, że w szpitalu nie ma miejsca na dyskryminację lub wykluczenia na żadnej płaszczyźnie, w tym również religijnej. Przewodnim zadaniem dla każdego pracownika jest dbałość o Pacjenta i zaspokojenie Jego podstawowej potrzeby, z którą do nas przychodzi. Nikt w szpitalu nie ma obowiązku korzystania z kaplicy szpitalnej. Jest ona – tak jak w innych szpitalach – dostępna, otwarta dla każdego, kto chce tam przebywać. Nigdy nikt z przełożonych lub dyrekcji w żadnym kontekście nie zobowiązywał nikogo do odwiedzania kaplicy, czy modlitwy.

(...)
Symbolem braku rzetelności niech będzie kompletnie niezweryfikowana informacja podana publicznie, jakoby dyrektor szpitala dr inż. Agnieszka Chrobak zatrudnia w placówce swojego szwagra. To absolutna nieprawda nie tylko dlatego, że wśród pracowników podległych lub osób świadczących czynności na rzecz szpitala nie ma żadnego pokrewieństwa lub innych zależności z osobą dyrektora. Ale przede wszystkim dlatego, że dyr. Chrobak po prostu nie ma siostry, a co za tym idzie - szwagra.
Nie rozumiemy także, na jakiej podstawie dziennikarka napisała, że dr Jarosław Pająk „był znany z tego, że współpracował z Kornelem Morawieckim”. To również fałszywa informacja, którą należy zdementować. Gazeta podała także wiadomość, jakoby dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego im. J. Gromkowskiego we Wrocławiu Dominik Krzyżanowski był bratem wicemarszałka województwa dolnośląskiego Marcina Krzyżanowskiego. Jest to zwykła zbieżność nazwisk i nie zachodzi żadne pokrewieństwo. Zadziwiające, że tak profesjonalne medium tego faktu nie sprawdziło. Widzimy tutaj zabiegi mające na siłę upolitycznić całą sprawę.
Takich błędów oraz kłamliwych opisów jest dużo więcej i wobec tego kategorycznie protestujemy.(...)
Na końcu pragniemy bardzo wyraźnie zaznaczyć, że jesteśmy gotowi, by merytorycznie rozwiać wszelkie wątpliwości, a także odwołać się i przedstawić rzeczowe argumenty dementujące oskarżenia. Tymczasem nadal będziemy w pełni profesjonalnie pełnić naszą służbę na rzecz życia i zdrowia pacjentów, a także kontynuować restrukturyzację szpitala, która już przynosi bardzo dobre efekty."

Nowy atak "Gazety Wyborczej"

 

Gdy wydawało się już, że Pani Dyrektor udało się obronić, "Gazeta Wyborcza" wyprowadziła nowy atak publikując 3 października artykuł "Skandal we wrocławskim szpitalu. Aborcję uzgadniała dyrektorka, która nie jest lekarzem", w którym ujawniła, że dr Agnieszka Chrobak zablokowała zabicie w szpitalu dziecka na podstawie zaświadczenia od psychiatry. O ile wcześniej "Wyborcza" atakowała szpital ogólnie za to, że nie zabija się w nim nienarodzonych dzieci, ale nie potrafiła wskazać jakiegokolwiek przypadku, w którym komuś odmówiono by aborcji, to teraz wreszcie znalazła taki przypadek. 

Niestety, w tym roku zmieniły się władze Województwa Dolnośląskiego - władze w województwie przejęła podobna koalicja do tej rządzącej całą Polską (Koalicja Obywatelska-Polska 2050-PSL) uzupełniona o Bezpartyjnych Samorządowców. Ta koalicja w skali całej Polski rząd próbuje wymuszać na szpitalach zabijanie nienarodzonych dzieci na podstawie naciąganych zaświadczeń od psychiatrów. Dlatego zarzut podniesiony przez "Gazetę Wyborczą" trafił na podatny grunt - już na drugi dzień wicemarszałek woj. dolnośląskiego Jarosław Rabczenko z Koalicji Obywatelskiej zapowiedział, że Dyrektor Chrobak zostanie zwolniona.

Nasz komentarz

Stawiane zarzuty są absurdalne. Polska Konstytucja w artykule 25 nie mówi o świeckości Państwa, ale o bezstronności w sprawach przekonań religijnych. Państwo nie powinno komukolwiek narzucać określonych przekonań, ale w przestrzeni publicznej i instytucjach publicznych jest miejsce na symbole religijne, a kierownik szpitala ma prawo publicznie przyznawać się do wiary.
W szpitalu im. A. Falkiewicza nikt nie narzuca przekonań religijnych pacjentom: nie zmusza się ich do chodzenia do szpitalnej kaplicy, nie uzależnia leczenia od jakichkolwiek kwestii religijnych. Możliwość modlitwy przy relikwiach rodziny Ulmów jest bardzo cenna dla wierzących pacjentek szpitala i w żaden sposób nie wpływa na pacjentki niewierzące.
Także fakt, że Dyrektorka Szpitala jest osobą wierzącą, w żaden sposób nie powinien jej dyskredytować. Dla wielu lekarzy wiara daje wręcz dodatkową motywację do tego, by nieść pomoc potrzebującym.

Zarzutem wobec szpitala nie może być też to, że nie zabija się w nim nienarodzonych dzieci i że Dyrektor szpitala nie zgodziła się na zabicie dziecka na podstawie zaświadczenia od psychiatry. Uczciwi psychiatrzy sami przyznają, że powinno się podchodzić z ogromną ostrożnością do dopuszczania do aborcji na podstawie "zagrożenia zdrowia psychicznego".

"Psychiatrzy, w przeciwieństwie do lekarzy wszystkich innych specjalności, nie dysponują żadną powszechnie przyjętą obiektywną metodą pomiaru stanu zdrowia. Nie można wykonać odpowiedniego badania krwi czy też badania ultrasonograficznego lub innego badania tego typu. Każda opinia psychiatry może być podważona choćby przez innego psychiatrę. Z tego punktu widzenia uważam pomysł jednoosobowej opinii psychiatrycznej za niezwykle kontrowersyjny i nie mający uzasadnienia

Nie wydaje mi się, żeby usunięcie ciąży było sposobem leczenia choroby psychicznej. Trzeba zdiagnozować pacjentkę i leczyć zaburzenia psychiczne, z jakimi ta kobieta się boryka (…). Mam na myśli psychoterapię, leczenie farmakologiczne, troskę o poprawę warunków domowych, zapewnienie wsparcia… Możliwości działania w takiej sytuacji jest bardzo dużo, nie przychodzi mi do głowy sytuacja, w której najlepszym możliwością działania czy też działaniem pierwszego rzutu byłoby usunięcie ciąży. Wydaje mi się to absurdalnym pomysłem, który nie prowadzi do dobrego celu.
(…)
Niejednokrotnie spotykałem się w moim gabinecie z sytuacjami, gdy zgłaszały się do mnie kobiety, które poddały się aborcji, co spowodowało potem zespół depresyjny, lęki, myśli samobójcze. Każda kobieta może potem żałować aborcji, również ta, która jej chciała, dlatego uważam, że psychiatrzy nie powinni brać w tym udziału. Jeżeli faktycznie liczba aborcji wykonanych z tzw. “przesłanki psychologicznej” drastycznie wzrosła, to wygląda to na sposób ominięcia obecnie obowiązującego prawa." - mówi choćby prof. Łukasz Święcicki z Instytutu Psychiatrii i Neurologii w Warszawie zwracając uwagę na ważne problemy: dopuszczanie aborcji na podstawie "zagrożenia zdrowia psychicznego" rodzi ogromne pole do nadużyć, zwłaszcza jak wystarczyć miałaby jedna opinia dowolnego psychiatry. Osoby z problemami psychicznymi należy leczyć, aborcja to nie jest lekarstwo. Zabicie dziecka długofalowo może negatywnie wpłynąć na psychikę kobiety.

We Wrocławiu są jeszcze inne publicznie dostępne szpitale, w których bez problemu można zabić dziecko. Województwo Dolnośląskie jest niechlubnym, zdecydowanym liderem jeśli chodzi o statystyki aborcyjne w Polsce. Istnienie w mieście choć jednego szpitala, w którym szanuje się ludzkie życie już od momentu poczęcia ma ogromne znaczenie dla wielu pacjentek, które nie chciałyby aby ich dziećmi zajmował się personel medyczny, który równocześnie zajmuje się zabijaniem innych dzieci w podobnym wieku.

Warte podkreślenia jest też to, że wbrew narracji mediów oraz polityków szpitale nie mają prawnego obowiązku wykonywania aborcji w innych sytuacjach niż zagrożenie życia lub zagrożenie ciężkiego uszkodzenia ciała lub ciężkiego rozstroju zdrowia kobiety. Trybunał Konstytucyjny w 2015 r. stwierdził, że konstytucyjna zasada wolności sumienia przysługuje także Dyrektorom Szpitali – Dyrektora nie powinno się zmuszać do organizowania świadczeń wątpliwych moralnie. Wydane w sierpniu wytyczne Minister Zdrowia Izabeli Leszczyny nie są źródłem prawa. Jest nim Konstytucja i ustawy, z którymi te wytyczne są sprzeczne.

 

O czym milczą niektóre media?

 

Atakując szpital, niektóre media kompletnie pomijają, że pod kierownictwem dr inż. Chrobak placówka bardzo mocno się rozwija i podnoszone są w nim standardy opieki okołoporodowej. Szpital na Brochowie jako pierwszy na Dolnym Śląsku uruchomił dla zainteresowanych kobiet usługę POZ położnej środowiskowej (położna opiekuję się kobietą w trakcie ciąży, porodu i po porodzie – co zapewnia ciągłość opieki). W szpitalu uruchomiono drugą we Wrocławiu Poradnię Zaburzeń Prokreacji i Leczenia Endometriozy, w ramach której leczy się niepłodne pary oraz pary starające się o poczęcie dzieci. Z myślą o parach, które chcą świadomie w warunkach zbliżonych do domowy przywitać swoje dzieci, otworzono 8 sal porodów naturalnych. W szpitalu poprawiono jakość opieki w trakcie porodu oraz jakość opieki na oddziale położniczo-neonatologicznym, gdzie w systemie rooming-in przebywają mamy z dziećmi. Wszystkie położne z oddziału położniczego udzielają porad, edukują oraz pomagają w aspekcie karmienia piersią, dodatkowo dwie położne laktacyjne rozwiązują napotkane trudności związane z laktacją. W szpitalu wdrażane są także innowacyjne terapie. Jedna z nich: program polityki zdrowotnej w zakresie zachowania płodności u pacjentów leczonych onkologicznie na lata 2023-2025, został w marcu 2024 r. wyróżniony nagrodą czytelników portali Rynek Zdrowia i Portalu Samorządowego. Wreszcie w szpitalu dokonano także remontu i doposażeniu sprzętu, poszerzono dostęp w ramach finansowania NFZ do drobnych i dużych zbiegów ginekologicznych i operacyjnych oraz dostęp do poradni w tym poradni ginekologicznych.

W ostatnich latach wzrosła liczba kobiet, które wybrały szpital na miejsce urodzenia swojego dziecka, co najlepiej pokazuje, że wprowadzone zmiany zostały przyjęte pozytywnie przez mieszkanki Wrocławia i okolic.